K. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.
Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.
1 Szczęśliwi ludzie szukający Boga,
Których radością jest Pan wszechmogący;
O Jego prawie myślą dniem i nocą
Pełni mądrości i wiedzy natchnionej.
2 Podobni drzewom, które zasadzono
Blisko strumienia, co płynie spokojnie,
Jak one mocni, czerpiąc życie z wiary,
Rodzą owoce prawdziwej świętości.
3 A Pan ma w pieczy drogę sprawiedliwych,
Kocha On bowiem służących Mu wiernie,
I pamięć o nich będzie trwać na wieki,
Świecąc na niebie jak gwiazdy promienne.
4 Niech będzie chwała, cześć i dziękczynienie
Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu;
Niech Bóg na zawsze będzie uwielbiony
W swoich wybranych, co już się Nim cieszą. Amen.
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.
1 ant.
Bóg sam dokonał wielkich cudów, * na wieki trwa Jego łaska.
Psalm 136
Hymn paschalny
Opowiadanie czynów dokonanych przez Pana jest wysławianiem Boga (Kasjodor)
I
Chwalcie Pana, bo jest dobry, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwalcie Boga nad bogami, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwalcie Pana nad panami, *
bo Jego łaska na wieki.
On sam cudów wielkich dokonał, *
bo Jego łaska na wieki.
On w swej mądrości uczynił niebiosa, *
bo Jego łaska na wieki.
On rozpostarł ziemię nad wodami, *
bo Jego łaska na wieki.
On uczynił światła ogromne, *
bo Jego łaska na wieki.
Słońce, by dniem władało, *
bo Jego łaska na wieki.
Księżyc i gwiazdy, by władały nocą, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Bóg sam dokonał wielkich cudów, / na wieki trwa Jego łaska.
2 ant.
Bóg wywiódł Izraela spośród Egipcjan, * ręką potężną, wyciągniętym ramieniem.
II
On Egipcjanom pobił pierworodnych, *
bo Jego łaska na wieki.
I wywiódł spośród nich Izraela, *
bo Jego łaska na wieki.
Ręką potężną, wyciągniętym ramieniem, *
bo Jego łaska na wieki.
Rozdzielił Morze Czerwone, *
bo Jego łaska na wieki.
I środkiem morza przeprowadził Izraela, *
bo Jego łaska na wieki.
Faraona z wojskiem strącił w Morze Czerwone, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Bóg wywiódł Izraela spośród Egipcjan, / ręką potężną, wyciągniętym ramieniem.
3 ant.
Chwalcie Boga, niebiosa, * On nas uwolnił od naszych grzechów.
III
I prowadził swój lud przez pustynię, *
bo Jego łaska na wieki.
On pobił wielkich królów, *
bo Jego łaska na wieki.
On uśmiercił królów potężnych, *
bo Jego łaska na wieki.
Sichona, króla Amorytów, *
bo Jego łaska na wieki.
I Oga, króla Baszanu, *
bo Jego łaska na wieki.
A ziemię ich dał na własność, *
bo Jego łaska na wieki.
Na własność swemu słudze Izraelowi, *
bo Jego łaska na wieki.
Pamiętał o nas w naszym poniżeniu, *
bo Jego łaska na wieki.
I uwolnił nas od wrogów, *
bo Jego łaska na wieki.
On pokarm daje każdemu ciału, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwalcie Boga, niebiosa, *
bo Jego łaska na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Chwalcie Boga, niebiosa, / On nas uwolnił od naszych grzechów.
K.
Daj mi poznać Twoje drogi, Panie.
W.
Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Jeżeli poniżej nie wyświetliły się teksty czytań i Te Deum, kliknij tutaj i przeładuj tę stronę (dotyczy głównie użytkowników urządzeń mobilnych).
Z Księgi Syracydesa
|
47, 12-25
|
Historia Ojców: od Salomona do Jeroboama
Po Dawidzie nastał syn rozumny, który dzięki niemu mógł mieszkać bezpiecznie. Salomon królował w czasie spokojnym, Bóg dał mu wokoło pokój, aby postawił dom Jego imieniu i przygotował przybytek na wieki.
Jakże byłeś mądry w swojej młodości i napełniony rozumem, jakby rzeką! Dusza twa okryła ziemię i zasypałeś ją zagadkowymi przypowieściami. Do odległych wysp doszło twe imię, przez swój pokój byłeś umiłowany; z powodu hymnów, przysłów, przypowieści i odpowiedzi podziwiały cię kraje. W imię Pana Boga, który jest nazwany Bogiem Izraela, nazbierałeś złota jak cyny i jak ołowiu nagromadziłeś srebra.
Niestety, kobietom wydałeś swe lędźwie i wyuzdaniu oddałeś władzę nad swym ciałem. Splamiłeś swą chwałę, zhańbiłeś swoje potomstwo, sprowadzając gniew na dzieci i napełniając je smutkiem z powodu twojej głupoty, ponieważ powstała podwójna władza najwyższa i z Efraima poczęło się zbuntowane królestwo.
Pan jednak nie pozbawił go miłosierdzia swego i nie cofnął żadnego słowa ani nie odmówił wybranemu swemu potomka, i nie zatracił potomstwa tego, który Go umiłował; Jakubowi zostawił Resztę, a korzeń z niej Dawidowi.
Salomon spoczął z przodkami swymi i pozostawił po sobie potomka, najgłupszego z ludu i pozbawionego rozumu, Roboama, który swym zamysłem wywołał odstępstwo narodu.
Jeroboam, syn Nebata, sprawił, że Izrael zgrzeszył i wprowadził Efraima na drogę grzechu, a grzechy ich tak bardzo się mnożyły, że wypędziły ich z własnej ziemi.
Oddawali się wszelkim niegodziwościom, aż przyszła na nich pomsta.
|
Z Pierwszej Księgi Samuela
|
28, 3-25
|
Saul u wróżki w Endor
W owych dniach Samuel umarł, a wszyscy Izraelici obchodzili po nim żałobę. Pochowany on został w swym mieście Rama. A Saul usunął wróżbitów i czarnoksiężników z kraju.
Tymczasem Filistyni zgromadziwszy się, wkroczyli i rozbili obóz w Szunem. Saul też zebrał wszystkich Izraelitów i rozbił obóz w Gilboa. Saul jednak na widok obozu filistyńskiego przestraszył się: serce jego mocno zadrżało. Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez proroków.
Zwrócił się więc Saul do swych sług: "Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić". Odpowiedzieli mu jego słudzy: "Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy". Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy rzekł: "Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię". Odpowiedziała mu kobieta: "Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć". Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: "Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu". Spytała się więc kobieta: "Kogo mam wywołać?" Odrzekł: "Wywołaj mi Samuela".
Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: "Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul!" Odezwał się do niej król: "Nie obawiaj się! Co widzisz?" Kobieta odpowiedziała Saulowi: "Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi". Zapytał się: "Jak wygląda?" Odpowiedziała: "Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem". Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon.
Samuel rzekł do Saula: "Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie?" Saul odrzekł: "Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mię opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić". Samuel odrzekł: "Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem? Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział: odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi. Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób, ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem. Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów, jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną, całe też wojsko izraelskie odda w ręce Filistynów". W tej chwili upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem słowami Samuela, brakowało mu też sił, gdyż nie jadł przez cały dzień i całą noc.
Tymczasem wyszła do Saula owa kobieta i spostrzegłszy, że jest bardzo przerażony, rzekła do niego: "Oto służebnica twoja posłuchała twojego rozkazu; naraziłam swe życie, będąc posłuszną twym słowom, które do mnie wyrzekłeś. Posłuchaj więc - proszę - i ty głosu twej służebnicy! Położę przed tobą kęs chleba; posil się i wzmocnij, aby wyruszyć w drogę". Wzbraniał się mówiąc: "Nie będę jadł". Gdy namawiali go słudzy wraz z tą kobietą, posłuchał ich głosu, podniósł się z ziemi i usiadł na łóżku. Kobieta miała tuczne cielę w swym domu, pospiesznie je zabiła, a potem wziąwszy mąkę, rozczyniła ją i upiekła przaśne chleby. Położyła potem to wszystko przed Saulem i jego sługami. Posilili się i powstawszy odeszli jeszcze tej samej nocy.
|
|
Ez 37, 21. 22. 23. 24; J 10, 16
|
W.
Zbieram Izraelitów i już nie będą tworzyć dwóch narodów / ani nie będą się kalać swymi bożkami; * Będą moim ludem / i wszyscy oni będą mieć jednego Pasterza.
K.
Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i nastanie jedna owczarnia. W. Będą moim ludem / i wszyscy oni będą mieć jednego Pasterza.
Z Dzieł św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy
(Rps A 4r-v, 12r-v, 13r, 21r, 71r, 73r; L 261, 2r-v)
Ojciec i matka bardziej godni nieba niż ziemi
Dobry Pan dał mi ojca i matkę bardziej godnych nieba niż ziemi. Prosili Pana, aby dał im wiele dzieci i wziął je dla siebie. To życzenie zostało spełnione. Cztery małe anioły poleciały do nieba, a pięć córek, które pozostały na ziemi, przyjęło Jezusa jako Oblubieńca. Och, niech raczą błogosławić najmłodszą ze swoich córek i pomóc jej śpiewać Boże miłosierdzie!
Niewątpliwie Jezus chciał w swojej miłości, abym poznała niezrównaną matkę, którą mi dał, ale którą Jego Boska ręka spieszyła się, by koronować w niebie!
Spodobało się Dobremu Bogu przez całe życie otaczać mnie miłością. Moje pierwsze wspomnienia pełne są najczulszych uśmiechów i pieszczot! Jeśli jednak zapewnił mi tak wiele miłości, złożył ją także w moim małym sercu, gdyż stworzył je kochającym i wrażliwym, toteż bardzo kochałam tatę i mamę i okazywałam im serdeczność na tysiące sposobów, gdyż byłam bardzo wylewna.
Wszystkie szczegóły choroby naszej najdroższej matki wciąż są obecne w moim sercu. Pamiętam zwłaszcza ostatnie tygodnie, jakie spędziła na ziemi. Niestety, biedna mateczka była już zbyt ciężko chora, żeby jeść ziemskie owoce, dopiero w niebie miała nasycić się chwałą Bożą i pić z Jezusem tajemnicze wino, o którym mówił On podczas ostatniej Wieczerzy, zapowiadając, że będzie pił je razem z nami w królestwie swojego Ojca. Wzruszająca ceremonia ostatniego namaszczenia także odcisnęła się w mojej duszy. Wciąż widzę swoje miejsce obok Celiny, wszystkie [pięć] stałyśmy według wieku. Był tam też biedny ojczulek i szlochał.
Czułe serce tatusia do miłości, którą już posiadało, dodało miłość iście matczyną! Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo kochałam tatę, wszystko w nim budziło we mnie podziw. To z heroiczną odwagą mój ojciec, podobnie jak nowy Abraham, trzykrotnie wspiął się na górę Karmel, aby złożyć Bogu ofiarę najdroższą. Tatuś z wiarą zgodził się na rozłąkę ze swoją królewną. Zawiadomił o niej przyjaciół z Alençon tymi oto słowami: "Drodzy przyjaciele! Wczoraj wstąpiła do Karmelu Teresa, moja królewna! Nikt prócz Boga nie może wymagać takiej ofiary. Nie użalajcie się nade mną, moje serce przepełnia radość".
Przyszła pora na zapłatę za ciężką pracę tak wiernego sługi. Sprawiedliwym było, żeby otrzymał podobną nagrodę jak ta, którą Bóg ofiarował swojemu jedynemu Synowi, Królowi Niebios. Tatuś właśnie ofiarował Bogu ołtarz, a sam został wybrany na ofiarę, która miała tam zostać złożona razem z Barankiem bez skazy.
Nie wiedziałam, że 12 lutego, miesiąc po moich obłóczynach, nasz najdroższy Ojciec będzie pił najbardziej gorzki, najbardziej upokarzający ze wszystkich kielichów. Przyjął tę próbę, z której zrozumiał całe upokorzenie i umocnił heroizm do tego stopnia, że nie chciał, żeby prosić o jego powrót do zdrowia.
Ach, wtedy nie mówiłam, że mogę cierpieć jeszcze więcej! Słowa nie wyrażą naszych niepokojów, nie będę więc próbować ich opisywać. Kiedyś w niebie chętnie będziemy sobie opowiadać o naszych doświadczeniach, które nam przysporzyły chwały. Czyż nie jesteśmy już szczęśliwe, że je przecierpiałyśmy? Tak, trzy lata męczeństwa tatusia wydają mi się najmilsze i najbardziej owocne w całym naszym życiu i nie oddałabym ich za żadne ekstazy i objawienia świętych. Moje serce nie może pomieścić wdzięczności na myśl o tym bezcennym skarbie, który musi budzić świętą zazdrość aniołów z niebiańskiego dworu.
|
|
Pnp 8, 6-7; J 15, 13
|
W.
Bo jak śmierć potężna jest miłość. Żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu! * Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki.
K.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. W. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki.
Módlmy się.
Boże, który udzieliłeś świętym Ludwikowi i Marii Zelii łaski kroczenia ścieżką świętości jako chrześcijańskim małżonkom i rodzicom, daj nam, za ich wstawiennictwem i przykładem, kochać Cię i wiernie Ci służyć, * odpowiadając godnie na nasze powołanie.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Następnie, przynajmniej w oficjum odprawianym wspólnie, dodaje się:
K. Błogosławmy Panu.
W. Bogu niech będą dzięki.
|
|