Módl się słuchając

W wersji PREMIUM
dostępne jest nagranie tej Godziny
w formacie MP3
(opracowane przy użyciu
syntezatora mowy).


WERSJA PREMIUM:


Tu jesteś:




Menu:
Internetowa Liturgia Godzin
Wesprzyj rozwój serwisu

Poza Polską:

Kolor szat:
Wtorek, 8 lipca 2025
II tydzień psałterza
XIV tydzień Okresu Zwykłego

Godzina Czytań

Możliwość wydruku dostępna wyłącznie
dla użytkowników wersji premium

Wersja do druku - biało-czarna    Wersja do druku - kolorowa 


Hymn | Psalmodia | I Czytanie | Responsorium
II Czytanie | Responsorium | Modlitwa

W wersji PREMIUM dostępne jest nagranie tej Godziny w formacie MP3
(lewy górny róg strony).

K. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.

Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.


LG tom III: Wtorek II, str. 709; LG skrócone: Wtorek II, str. 864

W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.

Boże, Ty jesteś niezmierną dobrocią,
Usłysz modlitwy i prośby pokorne,
Które do Ciebie zanoszą z ufnością
Twoi wyznawcy.

Pochyl się, Panie, z miłością nad nami,
Lamp naszych płomyk rozjaśnij swym światłem;
Oddal na zawsze od serc naszych grozę
Wszelkich ciemności.

Okaż nam litość i daruj przewiny,
Obmyj nieczystych, uwolnij więzionych,
Przebacz upadłym, podźwignij ich mocą
Swojej prawicy.

Ojcze i Synu, i Duchu Najświętszy,
Boże potężny i w Trójcy jedyny,
Tobie niech będzie podzięka i chwała
Teraz i zawsze. Amen.


Antyfony - LG tom III: Wtorek II, str. 709-712; LG skrócone: Wtorek II, str. 864-867
Psalmy - LG tom III: Wtorek II, str. 709-712; LG skrócone: Wtorek II, str. 864-867


W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.

1 ant. Powierz Panu swą drogę, * a On sam będzie działał.

Psalm 37
Los złych i dobrych
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię (Mt 5, 5)

I

Nie oburzaj się widząc źle czyniących *
i nie zazdrość ludziom nieprawym,
Bo zwiędną prędko jak trawa, *
obumrą jak świeża zieleń.
Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre, *
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu, *
a On spełni pragnienia twego serca.
Powierz Panu swą drogę, *
zaufaj Mu, a On sam będzie działał.
On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, *
a prawość twoja jak blask południa.
Spokojny bądź wobec Pana i Jemu zaufaj, †
nie oburzaj się na tego, któremu szczęści się w drodze, *
na człowieka, który obmyśla zasadzki.
Porzuć zapalczywość i przestań się gniewać, *
nie oburzaj się, gdyż to prowadzi do złego.
Wyginą bowiem złoczyńcy, *
a ufający Panu posiądą ziemię.
Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy, *
spojrzysz na jego miejsce i już go nie znajdziesz.
Pokorni natomiast posiądą ziemię *
i będą się rozkoszować wielkim pokojem.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Powierz Panu swą drogę, / a On sam będzie działał.

2 ant. Odstąp od złego i czyń dobro, * Pan bowiem umacnia sprawiedliwych.

II

Przeciw sprawiedliwemu zło knuje podstępny *
i zgrzyta na niego zębami.
Ale Pan śmieje się z niego, *
bo widzi, że dzień jego nadchodzi.
Dobywają mieczy występni i napinają swe łuki, †
by powalić biedaka i nieszczęśliwego, *
by zabić idących prostą drogą.
Ich miecz przeszyje własne ich serca, *
a łuki ich zostaną złamane.
Lepsza jest odrobina, którą posiada sprawiedliwy, *
niż wielkie bogactwa występnych.
Bo ramiona występnych będą zdruzgotane, *
a sprawiedliwych Pan podtrzymuje.
Pan zna dni postępujących uczciwie, *
a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki.
W czasie klęski nie zaznają wstydu, *
w dniach głodu zostaną nasyceni.
Niezbożni natomiast poginą, †
wrogowie Pana zwiędną jak kwieciste łąki, *
jak dym się rozwieją.
Niezbożny pożycza, ale nie zwraca, *
sprawiedliwy zaś ma litość i użycza.
Ci bowiem posiądą ziemię, którym Pan błogosławi, *
a których przeklnie, będą wyniszczeni.
Pan umacnia kroki człowieka *
na drodze, która dlań jest miła.
A choćby upadł, nie będzie leżał, *
bo jego rękę Pan podtrzyma.
Byłem dzieckiem i jestem już starcem, †
a nie widziałem sprawiedliwego w opuszczeniu *
ani jego potomstwa, by o chleb żebrało.
Lituje się w każdym czasie i pożycza, *
będzie błogosławione jego potomstwo.
Odstąp od złego i czyń dobro, *
abyś mógł przetrwać na wieki.
Gdyż Pan sprawiedliwość miłuje *
i nie opuszcza swych świętych.
Nikczemni wyginą na zawsze, *
a ich potomstwo będzie wytępione.
Sprawiedliwi posiądą ziemię *
i będą ją zamieszkiwać na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Odstąp od złego i czyń dobro, / Pan bowiem umacnia sprawiedliwych.

3 ant. Miej nadzieję w Panu * i strzeż Jego drogi.

III

Usta sprawiedliwego głoszą mądrość, *
a język jego mówi to, co słuszne.
Prawo Boże jest w jego sercu *
i nie zachwieją się jego kroki.
Występny czatuje na sprawiedliwego *
i usiłuje go zabić.
Lecz Pan nie zostawi go w jego ręku *
i nie pozwoli skazać, gdy stanie przed sądem.
Miej nadzieję w Panu i strzeż Jego drogi, †
a On cię wywyższy, abyś posiadł ziemię, *
i ujrzysz zagładę występnych.
Widziałem, jak się pysznił występny *
i rozpierał jak cedr rozłożysty.
Przeszedłem obok, a już go nie było, *
szukałem go i nie mogłem znaleźć.
Patrz na uczciwego, przyjrzyj się prawemu, *
bo miłujący pokój posiada potomstwo.
Wszyscy zaś grzesznicy będą wyniszczeni, *
wyginie potomstwo występnych.
Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana, *
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala, †
wyzwala od występnych i zachowuje, *
On bowiem jest ich ucieczką.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Ant. Miej nadzieję w Panu i strzeż Jego drogi.

Werset - LG tom III: Wtorek II, str. 713; LG skrócone: Wtorek II, str. 867

K. Naucz mnie, Panie, trafnego sądu i umiejętności.
W. Bo ufam Twoim przykazaniom.


Jeżeli poniżej nie wyświetliły się teksty czytań i Te Deum, kliknij tutaj i przeładuj tę stronę
(dotyczy głównie użytkowników urządzeń mobilnych).

LG tom III: Wtorek XIV zw, str. 378-380

Z Drugiej Księgi Samuela

18, 6-17. 24 - 19, 5

Śmierć Absaloma i smutek Dawida

W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj wprowadzenie do niniejszego czytania.

W owych dniach wojsko wyruszyło w pole przeciw Izraelowi. Doszło do bitwy w lesie Efraima. W walce ze sługami Dawida wojsko izraelskie zostało pobite. Była to wielka klęska w tym dniu: poległo dwadzieścia tysięcy. Stąd walka przeniosła się na całą okolicę, a las w tym dniu pochłonął więcej wojska niż miecz.
Absalom natknął się na sługi Dawida. Jechał na mule. Muł zapuścił się pod konary wielkiego terebintu. Absalom zaczepił głową o dąb i zawisł między niebem a ziemią - muł natomiast dalej popędził. Dostrzegł to pewien człowiek i zawiadomił Joaba: "Widziałem Absaloma wiszącego na terebincie". Człowiekowi, który przyniósł nowinę, Joab odpowiedział: "Jeżeli go widziałeś, to czemu go nie zabiłeś zaraz na miejscu? Dałbym ci dziesięć sztuk srebra i jeden pas". Człowiek ten odpowiedział Joabowi: "Choćbym na ręce swe otrzymał tysiąc srebrnych syklów, nie podniósłbym ręki na królewskiego syna. Przecież słyszeliśmy, jak król rozkazywał tobie, Abiszajowi i Ittajowi: «Ze względu na mnie zachowajcie młodego Absaloma». Gdybym wobec niego postąpił zdradliwie - a żadna sprawa nie ukryje się przed królem - czy ty sam nie stanąłbyś wtedy z dala ode mnie?" Joab odrzekł: "Nie chcę z tobą tracić czasu".
Wziął do ręki trzy oszczepy i utopił je w sercu Absaloma. A że żył jeszcze w gąszczu terebintu, podbiegło dziesięciu młodych ludzi, giermków Joaba, i rzuciwszy się na Absaloma, dobiło go. Joab zagrał na rogu, wojsko się wstrzymało od pościgu za Izraelem, bo Joab je powstrzymał. Wzięto Absaloma i wrzucono do głębokiego dołu w lesie. Narzucono na niego wielki stos kamieni. Wszyscy natomiast Izraelici uciekli, każdy do swego namiotu.
Dawid zaś siedział między dwiema bramami. Strażnik, który chodził po tarasie bramy nad murem, podniósłszy oczy zauważył, że jakiś mężczyzna biegnie samotnie. Strażnik wołając przekazał królowi tę wiadomość. Król powiedział: "Jeżeli jest sam, to przynosi dobrą nowinę!" Gdy ten zbliżał się coraz bardziej, strażnik zauważył drugiego biegnącego człowieka. Krzyknął w stronę odźwiernego: "Jakiś człowiek biegnie samotnie". Powiedział król: "Ten również z dobrą nowiną". Strażnik oznajmił: "Poznaję po biegu, że pierwszy biegnie Achimaas, syn Sadoka". Król zauważył: "To dobry człowiek. Przychodzi z dobrą nowiną".
Achimaas zawołał do króla: "Bądź pozdrowiony!" Oddawszy pokłon królowi do ziemi, powiedział: "Niech Pan, Bóg twój, będzie błogosławiony! Ludzi, którzy podnieśli rękę przeciw panu memu, królowi, wydał On w niewolę". Król zapytał: "Czy dobrze z młodym Absalomem?", a Achimaas odpowiedział: "Widziałem wielki tłum wtedy, gdy sługa króla, Joab, posyłał twojego sługę. Nie dowiedziałem się jednak, co zaszło". Król rozkazał: "Usuń się, lecz pozostań tu!" Usunął się i pozostał.
Właśnie przybył Kuszyta. Kuszyta powiedział: "Niech się raduje pan mój, król, dobrą nowiną. Właśnie dziś Pan wymierzył ci sprawiedliwość, uwalniając cię z ręki wszystkich, którzy powstali przeciw tobie". Król zapytał Kuszytę: "Czy dobrze z młodym Absalomem?" Odpowiedział Kuszyta: "Niech się tak wiedzie wszystkim wrogom pana mojego, króla, którzy przeciw tobie złośliwie powstali, jak powiodło się temu młodzieńcowi".
Król zadrżał. Udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. Chodząc, tak mówił: "Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój! Kto by dał, bym ja umarł zamiast ciebie? Absalomie, mój synu, mój synu!" Joabowi zaś doniesiono: "Król płacze. Rozpacza z powodu Absaloma". Tak więc zwycięstwo zmieniło się w tym dniu w żałobę dla całego ludu. Posłyszał bowiem lud w tym dniu wiadomość: "Król martwi się z powodu swego syna". Tego dnia lud zbrojny zbliżał się niepostrzeżenie do miasta, usiłując ukradkiem wejść do niego, tak jak ukradkiem wchodzi wojsko hańbą okryte, dlatego że uciekło z placu boju. Król zakrył swą twarz i wołał głośno: "Synu mój, Absalomie, Absalomie, synu mój, mój synu!"

Z Pierwszej Księgi Samuela

19, 8-10; 20, 1-17

Ostrzeżenie od Jonatana

Znów wybuchła wojna. Wyruszył więc Dawid i walczył z Filistynami, i zadał im wielką klęskę, tak że musieli przed nim uciekać. Zły zaś duch, zesłany przez Pana, opanował Saula, kiedy przebywał on w domu, trzymając dzidę w ręku, a Dawid tymczasem grał na cytrze. I Saul usiłował dzidą przybić Dawida do ściany. Uniknął on jednak ciosu Saula, a dzida utkwiła w ścianie. Tej też nocy Dawid ratował się ucieczką.
Dawid uciekł z Najot koło Rama i udał się do Jonatana mówiąc: "Cóż ja zrobiłem, czym zawiniłem, czym zgrzeszyłem wobec twojego ojca, że czyha na moje życie?" Odpowiedział: "Żadną miarą! Nie umrzesz: mój ojciec nie podejmuje niczego ani wielkiego, ani małego, nie zawiadamiając mnie o tym. Dlaczego więc ojciec ukrywałby to przede mną? Tak nie jest". Odpowiedział jeszcze Dawid, mówiąc: "Na pewno wie twój ojciec, że darzysz mnie życzliwością, i powie sobie: Nie dowie się o tym Jonatan, aby się nie zasmucił. Ale na życie Pana i na twoje życie, krok mię tylko dzieli od śmierci". Jonatan odpowiedział Dawidowi: "Cokolwiek byś zechciał, to zrobię dla ciebie".
I odrzekł Dawid Jonatanowi: "Właśnie jutro jest nów księżyca, a ja winienem zasiadać wtedy obok króla na uczcie. Pozwól, że odejdę i skryję się w polu aż do trzeciego wieczora. Gdyby ojciec twój spostrzegł się co do mnie, odpowiesz: Bardzo mnie prosił Dawid, aby mógł pospieszyć do swojego miasta, Betlejem, gdyż cała rodzina w tych dniach składa ofiarę doroczną. Jeżeli odpowie: Dobrze, wtedy sługa twój będzie spokojny, jeżeli się rozgniewa, wiedz, że postanowił sobie coś złego. Ale ty bądź łaskaw dla sługi swojego. Wszak ty doprowadziłeś sługę swego do przymierza ze sobą w imię Pańskie. Jeśli ja zawiniłem, to mnie zabij, a do ojca twego po cóż mnie masz prowadzić?" I odrzekł Jonatan: "Żadną miarą! Gdybym się rzeczywiście dowiedział, że mój ojciec postanowił wyrządzić ci krzywdę, czyżbym cię o tym nie powiadomił?" I rzekł Dawid do Jonatana: "Kto mi da znać o tym, że ojciec dał ci surową odpowiedź?" Odrzekł Jonatan Dawidowi: "Chodź, wyjdziemy w pole".
Kiedy obaj wyszli w pole, rzekł Jonatan do Dawida: "Pan, Bóg Izraela, jest świadkiem, że wybadam ojca mego jutro albo pojutrze o tym czasie, czy jest dobrze usposobiony do Dawida, czy nie. Wtedy poślę do ciebie, by bezpośrednio cię zawiadomić. Niech Pan to uczyni Jonatanowi i tamto dorzuci, jeśli w wypadku, gdy mojemu ojcu spodoba się wyrządzić ci krzywdę, nie zawiadomię cię bezpośrednio i nie odprawię tak, abyś mógł odejść spokojnie. A Pan niech będzie z tobą, tak jak był przedtem z moim ojcem. jeżeli jeszcze będę żył, chyba okażesz mi miłosierdzie w imię Pańskie? A gdy umrę, nie odbieraj życzliwości twojej mojemu domowi na wieki, nawet wtedy, gdy Pan usunie wszystkich wrogów Dawida z powierzchni ziemi". I zawarł Jonatan przymierze z domem Dawida, by Pan dokonał odwetu na wrogach Dawida. Jeszcze raz zaprzysiągł Jonatan Dawida w imię wielkiej miłości ku niemu, kochał go bowiem jak samego siebie.

2 Sm 19, 1. 5

W. Zasmucony król udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. / Chodząc, tak mówił: * Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój!
K. Król zakrył swą twarz i wołał głośno. W. Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój!


LG tom III: Wtorek XIV zw, str. 380-382

Z komentarza św. Augustyna, biskupa, do Psalmów
(Ps 32, 29)

Ci, którzy są poza Kościołem, chcą czy nie chcą, są naszymi braćmi

W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj wprowadzenie do niniejszego czytania.

Nade wszystko zachęcamy was, bracia, do miłości nie tylko względem siebie nawzajem, ale także wobec tych, którzy pozostają na zewnątrz, czy to pogan nie uznających jeszcze Chrystusa, czy to odłączonych od nas, czyli tych, którzy wraz z nami uznają Głowę, ale nie chcą należeć do Ciała. Z bólem myślmy o nich jako o naszych braciach. Chcą czy nie chcą, są naszymi braćmi. Nie byliby naszymi braćmi, gdyby przestali wołać "Ojcze nasz".
Mówił niegdyś Prorok: "Tym, którzy wam mówią: Nie jesteście naszymi braćmi, powiedzcie: Jesteście naszymi braćmi". Zastanówcie się, o kim mógł Prorok tak mówić: czy o poganach? Nie, ponieważ nie nazywamy ich braćmi zgodnie ze sposobem mówienia Kościoła oraz według sposobu wyrażania się Pisma. Więc może o Żydach, którzy nie uwierzyli w Chrystusa?
Czytajcie listy świętego Pawła i przekonajcie się, iż kiedy mówi "bracia" bez żadnego dopowiedzenia, ma na myśli wyłącznie chrześcijan: "Dlaczego więc potępiasz swojego brata albo dlaczego gardzisz swoim bratem". A na innym miejscu: "Dopuszczacie się niesprawiedliwości oraz krzywd, i to wobec braci".
Ci, którzy nam mówią: "Nie jesteście naszymi braćmi", uważają nas za pogan. Dlatego pragną chrzcić nas ponownie w przekonaniu, iż dają nam to, czego nie mamy. W tym właśnie wyraża się ich błąd nieuznawania nas za braci. Dlaczegóż więc powiedział nam Prorok: "Odpowiedzcie im: Jesteście naszymi braćmi", jeśli nie dlatego, że uznajemy w nich to, czego nie powtarzamy. Oni więc nie uznając naszego chrztu nie uważają nas za braci, my natomiast nie powtarzając udzielonego przez nich, ale uznając ich chrzest za swój własny, mówimy: "Jesteście naszymi braćmi".
Jeśli powiedzą wam: "Dlaczego nas szukacie? Czego chcecie od nas?" Odpowiedzmy: "Jesteście naszymi braćmi". Jeśli powiedzą: "Zostawcie nas w spokoju; nie mamy z wami nic wspólnego". Ale my mamy wiele wspólnego: wyznajemy tego samego Chrystusa, powinniśmy zatem być w jednym Ciele, poddani jednej Głowie.
Bracia, zaklinamy was przez ową przeogromną miłość, której mlekiem jesteśmy karmieni, której chlebem jesteśmy umacniani, zaklinamy przez Chrystusa naszego Pana, przez Jego łaskawość (pora już, abyśmy okazali im wielką miłość i obfite miłosierdzie, prosząc Boga, aby dał im kiedyś trzeźwy osąd, aby się opamiętali i przekonali, iż nie mają niczego, co mogliby przeciwstawić prawdzie; pozostała w nich jedynie choroba zawziętości, która tym bardziej osłabia, im bardziej czuje się mocną), módlcie się z gorącą miłością do Boga za słabych, za mądrych według ciała, zmysłowych i cielesnych. Są to nasi bracia. Sprawują te same sakramenty. Jakkolwiek nie z nami, to jednak te same. Odpowiadają jedno "Amen", wprawdzie nie z nami, ale to samo "Amen".


Ef 4, 1. 3. 4

W. Zachęcam was w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, / jakim zostaliście wezwani. * Usiłujcie zachować jedność Ducha / dzięki więzi, jaką jest pokój.
K. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. W. Usiłujcie zachować jedność Ducha / dzięki więzi, jaką jest pokój.


LG tom III: Wtorek XIV zw, str. 382; LG skrócone: XIV tydzień Okresu Zwykłego, str. 620

Módlmy się. Boże, Ty przez uniżenie się Twojego Syna podźwignąłeś upadłą ludzkość, udziel swoim wiernym duchowej radości * i spraw, aby oswobodzeni z niewoli grzechu osiągnęli wieczne szczęście. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.


Następnie, przynajmniej w oficjum odprawianym wspólnie, dodaje się:

K. Błogosławmy Panu.
W. Bogu niech będą dzięki.


Wydawnictwo Pallottinum

Wyślij do nas maila

STRONA GŁÓWNA
TEKSTY ILG | OWLG | LITURGIA HORARUM | KALENDARZ LITURGICZNY | DODATEK | INDEKSY | POMOC
CZYTELNIA

 Teksty Liturgii Godzin:
© Copyright by Konferencja Episkopatu Polski i Wydawnictwo Pallottinum

Opracowanie i edycja - © Copyright by ILG