Módl się słuchając |
W wersji PREMIUMdostępne jest nagranie tej Godziny w formacie MP3 (opracowane przy użyciu syntezatora mowy).
|
Menu: |
Tabele stron Teksty LG
Teksty Monastycznej LG
|
|

Kolor szat:
|
Środa, 2 lipca 2025
I tydzień psałterza
XIII tydzień Okresu Zwykłego
|
 |
Godzina Czytań

W wersji PREMIUM dostępne jest nagranie tej Godziny w formacie MP3 (lewy górny róg strony).
K. Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.
Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.
LG tom III: Środa I, str. 612; LG skrócone: Środa I, str. 769
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.
1 Tobie, Mądrości przedwieczna,
Chwała niech będzie na zawsze,
Tobie, co serca przenikasz,
Krzepiąc je łaski darami.
2 Strzeżesz, najlepszy Pasterzu,
Dobrych, lecz szukasz zgubionych;
Policz nas między swe owce,
Wprowadź na łąki obfite.
3 Kiedy zaś wyrok ogłosisz,
Gniew swój powstrzymaj, o Sędzio,
Wybaw od losu skazanych,
Złącz nas z wybraną owczarnią.
4 Tobie, nasz Odkupicielu,
Który królujesz wszechwładnie,
Cześć niechaj będzie najwyższa
Teraz i w całej wieczności. Amen.
Antyfony - LG tom III: Środa I, str. 612-615; LG skrócone: Środa I, str. 769-772
Psalmy - LG tom III: Środa I, str. 612-615; LG skrócone: Środa I, str. 769-772
W wersji PREMIUM znajdziesz tutaj propozycję melodii oraz plik mp3 z jej wykonaniem.
1 ant.
Miłuję Cię, Panie, * mocy moja.
Psalm 18, 2-30
Dziękczynienie za wybawienie i zwycięstwo
W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi (Ap 11, 13)
I
Miłuję Cię, Panie, mocy moja, *
Panie, opoko moja i twierdzo, mój wybawicielu,
Boże, skało moja, na którą się chronię, *
tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono.
Wzywam Pana, godnego chwały, *
i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół.
Ogarnęły mnie fale śmierci *
i zatrwożyły odmęty niosące zagładę.
Oplątały mnie pęta Otchłani, *
schwyciły mnie sidła śmierci.
Wzywałem Pana w moim utrapieniu, *
wołałem do mojego Boga;
I głos mój usłyszał ze swojej świątyni, *
dotarł mój krzyk do uszu Jego.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Miłuję Cię, Panie, mocy moja.
2 ant.
Pan mnie ocalił, * gdyż mnie miłuje.
II
Zatrzęsła się i zadrżała ziemia,
poruszyły się góry w posadach, *
zatrzęsły się, bo On zapłonął gniewem.
Z Jego nozdrzy dym się uniósł,
a z Jego ust ogień trawiący, *
węgle zapłonęły od niego.
Nagiął niebiosa i zstąpił, *
czarna chmura pod Jego stopami.
Dosiadł cheruba i leciał, *
a skrzydła wiatru Go niosły.
Z mroku uczynił sobie zasłonę, *
okrył się ciemną wodą i gęstą chmurą.
Od blasku Jego obecności *
rozpaliły się węgle ogniste.
Pan z nieba odezwał się grzmotem, *
zabrzmiał głos Najwyższego.
Wypuścił swoje strzały i rozproszył wrogów, *
cisnął błyskawice i wprawił ich w zamęt.
Aż ukazało się dno morza *
i odsłoniły się fundamenty ziemi,
Od groźby Twojej, Panie, *
od uderzenia wichru Twego gniewu.
Wyciągnął rękę z wysoka i mnie pochwycił, *
wydobył mnie z toni ogromnej.
Od przemożnego nieprzyjaciela mnie wybawił, *
od mocniejszych ode mnie, którzy mnie nienawidzą.
Napadli na mnie w dzień złowrogi, *
lecz Pan był moim obrońcą.
Wyprowadził mnie na miejsce przestronne, *
ocalił, gdyż mnie miłuje.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Pan mnie ocalił, gdyż mnie miłuje.
3 ant.
Ty, Panie, zapalasz moją pochodnię, * rozświetlasz moje ciemności.
III
Za sprawiedliwość moją Pan mnie wynagrodził, *
odpłacił mi według czystości rąk moich.
Strzegłem bowiem dróg Pana *
i przez grzech nie odszedłem od mojego Boga,
Bo miałem przed oczyma wszystkie Jego przykazania *
i Jego poleceń nie odrzuciłem od siebie.
Byłem wobec Niego bez skazy *
i winy się ustrzegłem.
Odpłacił mi Pan według mej sprawiedliwości, *
według czystości rąk moich przed Jego oczyma.
Miłość masz dla miłującego, *
ze sprawiedliwym postępujesz sprawiedliwie,
Czystemu swą czystość ukazujesz, *
wobec przebiegłego jesteś przebiegły.
Albowiem Ty wybawiasz naród pokorny, *
a oczy wyniosłych poniżasz.
Ty, Panie, zapalasz moją pochodnię, *
Boże mój, rozświetlasz moje ciemności.
Dzięki Twej pomocy rozbijam wrogie zastępy, *
dzięki mojemu Bogu mury zdobywam.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
Ant.
Ty, Panie, zapalasz moją pochodnię, / rozświetlasz moje ciemności.
Werset - LG tom III: Środa I, str. 615; LG skrócone: Środa I, str. 772
K.
Wszyscy się dziwili pełnym wdzięku słowom.
W.
Które płynęły z ust Jezusa.
Jeżeli poniżej nie wyświetliły się teksty czytań i Te Deum, kliknij tutaj i przeładuj tę stronę (dotyczy głównie użytkowników urządzeń mobilnych).
LG tom III: Środa XIII zw, str. 353-354
|
Z Drugiej Księgi Samuela
|
4, 2 - 5, 7
|
Dawid panuje nad Izraelem. Zdobycie Jeruzalem
W owych dniach Iszbaal, syn Saula, miał dwóch dowódców wojska: jednemu na imię było Baana, a drugiemu Rekab. Byli synami Rimmona z Beerot, z pokolenia Beniamina, bo i Beerot zaliczano do Beniamina. Mieszkańcy Beerot uciekli do Gittaim i zostali tam osadnikami aż po dzień dzisiejszy. Jonatan, syn Saula, miał syna chromego; kiedy bowiem liczył lat pięć, nadeszła wiadomość o Saulu i Jonatanie z Jizreel, a jego własna piastunka wziąwszy go uciekła. Wśród pośpiechu ucieczki on upadł i pozostał chromy. Nazywał się Meribbaal.
Rekab i Baana, synowie Rimmona z Beerot, wybrali się w drogę i podczas dziennej spiekoty weszli do domu Iszbaala, który położył się właśnie, by po południu odpocząć. Odźwierna domu, zmęczona czyszczeniem zboża, zasnęła. Rekab więc i jego brat Baana mogli wejść. Wkradli się do domu. Iszbaal leżał w łożu swej sypialni. Ugodzili go i zamordowawszy ucięli mu głowę. Głowę tę zabrali i szli całą noc drogą Araby.
Gdy przynieśli głowę Dawidowi, który był w Hebronie, oświadczyli królowi: "Oto jest głowa Iszbaala, syna Saula, twojego wroga, który czatował na twe życie. Dzisiaj Pan zapewnił pomstę nad Saulem i jego rodem panu naszemu, królowi". Tymczasem Dawid odrzekł Rekabowi i jego bratu Baanie, synom Rimmona z Beerot, oświadczając im: "Na życie Pana, który wybawił moje życie z każdego niebezpieczeństwa! Tego, który mi doniósł: «Oto umarł Saul», myśląc, że przekazuje wieść radosną, kazałem pochwycić i stracić w Siklag. Tak nagrodziłem go za «dobrą» wieść. Cóż dopiero, gdy złoczyńcy zamordowali sprawiedliwego człowieka w jego domu, na jego łożu. Czy teraz nie zażądam od was odpowiedzialności za jego krew i nie zgładzę was z ziemi?" Dawid więc dał rozkaz młodzieńcom, a ci ich stracili. Odrąbali im ręce i nogi i powiesili ich w okolicy stawu w Hebronie, a głowę Iszbaala zabrali i pochowali w Hebronie, w grobie Abnera.
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: "Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś odbywał wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: «Ty będziesz pasł mój lud - Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem»". Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem. W chwili objęcia rządów Dawid miał lat trzydzieści, a rządził lat czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć miesięcy, w Jerozolimie zaś całym Izraelem i Judą rządził lat trzydzieści trzy.
Razem ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebusytom, zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: "Nie wejdziesz tutaj, lecz odepchną cię ślepi i kulawi". Oznaczało to: "Dawid tu nie wejdzie". Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest Miasto Dawidowe.
|
Z Pierwszej Księgi Samuela
|
11, 1-15
|
Walka z Ammonitami wzmacnia Saula
Nadciągnął Nachasz Ammonita i oblegał miasto Jabesz w Gileadzie. Oznajmili Nachaszowi wszyscy mieszkańcy Jabesz: "Zawrzyj z nami przymierze, a będziemy ci służyć". Odrzekł im Nachasz Ammonita: "Zawrę z wami przymierze pod warunkiem, że każdemu z was wyłupię prawe oko: tak okryję hańbą całego Izraela". Na to starsi z Jabesz dali taką odpowiedź: "Zostaw nam siedem dni na rozesłanie posłów po całym kraju izraelskim. Jeśli nie znajdzie się nikt, kto nam pomoże, poddamy się tobie". Kiedy przybyli posłowie do Gibea, miasta Saula, i przedstawili te sprawy ludziom, podnieśli wszyscy głos i płakali. Ale właśnie Saul wracał za wołami z pola i pytał się: "Co się stało ludziom, że płaczą?" Opowiedziano mu sprawy mieszkańców Jabesz.
Opanował wtedy Saula Duch Boży, gdy słuchał tych słów, i wpadł w wielki gniew. Wziął parę wołów, porąbał je i przez posłańców rozesłał po całej krainie Izraela z wyzwaniem: "Tak się postąpi z wołami każdego, kto nie wyruszy za Saulem i za Samuelem". Na cały lud padła bojaźń Pańska i wyruszyli jak jeden mąż. Saul dokonał ich przeglądu w Bezek i było trzysta tysięcy z Izraela i trzydzieści tysięcy z Judy. Powiedzieli więc do przybyłych posłańców: "Donieście mężom z Jabesz w Gileadzie: Jutro, gdy słońce będzie gorące, nadciągnie wam pomoc". Posłowie wrócili, a gdy oznajmili to mieszkańcom Jabesz, ci ucieszyli się. Mieszkańcy Jabesz powiedzieli: "Jutro zejdziemy do was i uczynicie z nami wszystko, co wam się wyda słuszne".
Nazajutrz Saul podzielił lud na trzy oddziały, które w czasie porannej straży wdarły się w środek obozu. I zabijali Ammonitów aż do dziennej spiekoty; pozostali rozpierzchli się tak, że dwóch razem nie zostało. I mówił lud do Samuela: "Kto to mówił: Czy Saul może nad nami królować? Oddajcie nam tych mężów, abyśmy im śmierć zadali". Saul na to odrzekł: "W tym dniu nikt nie umrze, gdyż dzisiaj sprawił Pan, że Izraelici zwyciężyli. Samuel odezwał się do ludu: "Chodźcie, udamy się do Gilgal, tam na nowo ustalona będzie władza królewska". Wszyscy wyruszyli do Gilgal i obwołali tam królem Saula, przed obliczem Pana w Gilgal. Tam też przed Panem złożyli ofiary biesiadne. Saul radował się bardzo wraz z całym ludem izraelskim.
|
|
Ps 2, 2. 6. 1
|
W.
Buntują się królowie ziemi i władcy wraz z nimi spiskują / przeciw Panu i Jego Pomazańcowi. * Przecież to Ja ustanowiłem swego króla / na Syjonie, świętej górze mojej.
K.
Dlaczego się burzą narody, czemu ludy żywią daremne zamysły? W. Przecież to Ja ustanowiłem swego króla / na Syjonie, świętej górze mojej.
LG tom III: Środa XIII zw, str. 355-356
Z dzieła św. Teresy od Jezusa Droga doskonałości
(rozdz. 30, 1-5)
Przyjdź królestwo Twoje
Jakiż człowiek, choćby bardzo nierozważny, gdy pragnie zwrócić się z prośbą do kogoś znacznego i dostojnego, nie zastanawia się wpierw nad tym, o co, dlaczego i w jaki sposób będzie prosił, aby jego słowa znalazły przychylne przyjęcie, aby nie wywołały niechęci czy zakłopotania, zwłaszcza gdy idzie o rzecz tak wielkiej wagi, jak ta, o którą polecił nam się modlić Pan Jezus? Tutaj - jak sądzę - nasuwa się przede wszystkim następujące spostrzeżenie: Czyż nie mogłeś, Panie, w jednym słowie zamknąć wszystko i powiedzieć: "Ojcze, daj nam to, co jest dla nas odpowiednie i potrzebne"? Więcej, jak się wydaje, nie ma potrzeby mówić Temu, który zna doskonale wszystko.
Mądrości wieczna! Tobie i Twemu Ojcu niebieskiemu wystarczała taka modlitwa. Tak się właśnie modliłeś w ogrodzie Getsemani. Wyraziłeś wówczas Ojcu swoje pragnienie i obawę powierzając się zupełnie Jego woli. Wiesz jednak dobrze, Panie mój, iż my nie jesteśmy ulegli Bożej woli w taki sposób, jak Ty. Dlatego trzeba, abyśmy prosili o dary cząstkowe, i z osobna. Wówczas dopiero potrafimy rozważyć, czy to, o co prosimy, jest dla nas odpowiednie i pożyteczne. Jeśli zauważamy, że tak nie jest, przestajemy prosić. Tacy już bowiem jesteśmy, iż kiedy nie otrzymujemy tego, o co prosimy, wtedy mając wolną wolę wzbraniamy się przyjąć to, co Bóg nam ofiarowuje. Nawet jeśli to, co Bóg daje, jest daleko doskonalsze, to jednak, jeśli nie zobaczymy - by tak powiedzieć - pieniędzy wyliczonych na dłoni, nie sądzimy, iż rzeczywiście zostaliśmy obdarowani.
Otóż dobry Jezus poleca nam wypowiadać słowa, którymi prosimy o przyjście ku nam królestwa Bożego: "Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje". Zobaczcie - proszę - niezwykłą mądrość naszego Nauczyciela. Rozmyślam nad tym, bo trzeba, abyśmy rozumieli, o co prosimy modląc się o nadejście królestwa Bożego. Pan nasz Jezus połączył obydwie te prośby, ponieważ wiedział dobrze, iż z powodu naszej ułomności i nieumiejętności nie potrafimy należycie święcić i wielbić święte Imię Przedwiecznego Ojca, gdy sam nam w tym nie pomoże dając nam swoje królestwo. Dlatego chcę wam teraz powiedzieć, jak ja sama to rozumiem, abyście wiedzieli, o co prosicie, abyście prosili z wytrwałością i gorliwością i starali się o tyle, o ile potraficie, zdobyć przychylność i podobać się Temu, który może was wysłuchać.
Otóż wydaje mi się, że jedno z największych dóbr królestwa niebios polega na tym, iż dusza nie zajmuje się sprawami ziemi i świata, ale się cieszy z radości wszystkich, odczuwa pokój oraz głębokie szczęście z tego powodu, iż cały świat sławi, wielbi i błogosławi święte imię Boga, że nikt nie obraża Go grzechami, ale wszyscy ludzie miłują. Także sama dusza nie zajmuje się niczym innym, jak miłowaniem Boga i nie może przestać miłować, ponieważ Go zna. Jeślibyśmy Go znali, miłowalibyśmy Go już tutaj, wprawdzie nie w ten sposób ani tak doskonale, ale z pewnością daleko bardziej, niż czynimy to teraz.
|
|
|
W.
Bóg, który wie, co dobre jest dla Jego dzieci, przymusza nas, byśmy prosili, szukali i kołatali. * O tyle staniemy się zdolniejsi do przyjęcia daru, / o ile silniej będziemy wierzyć, / mocniej ufać i goręcej pragnąć.
K.
Wielu czyni to bardziej łzami niż słowami, bardziej płaczem niż mówieniem. W. O tyle staniemy się zdolniejsi do przyjęcia daru, / o ile silniej będziemy wierzyć, / mocniej ufać i goręcej pragnąć.
LG tom III: Środa XIII zw, str. 356; LG skrócone: XIII tydzień Okresu Zwykłego, str. 618
Módlmy się.
Boże, Ty przez łaskę przybrania uczyniłeś nas dziećmi światłości, nie dopuść, aby nas ogarnęły ciemności błędu, * lecz spraw, abyśmy żyli w blasku Twojej prawdy.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Następnie, przynajmniej w oficjum odprawianym wspólnie, dodaje się:
K. Błogosławmy Panu.
W. Bogu niech będą dzięki.
|
|